sobota, 28 lutego 2015

Bogini Księżyca

Witajcie,

i znów po małej przerwie zaczynam tworzyć :) cudne uczucie kiedy w rękach trzyma się produkty i ma z nich powstać coś nowego. I tym razem powstanie dzisiejszego naszyjnika było możliwe dzięki współpracy ze sklepem Onyks.eu, za którą to serdecznie dziękuję.

Naszyjnik "Bogini księżyca"


A oto zestaw materiałów od sklepu Onyks.eu  jakie wykorzystałam do powstania naszyjnika:



A poniżej podaję Wam linki do przedstawionych materiałów:
- półksiężyce wykonane ze stali chirurgicznej http://onyks.eu/product-pol-5484-Obroza-010n-45cm-1-szt-.html
- kaboszon kyanitu http://onyks.eu/product-pol-38664-Kaboszony-Kyanit-01KB-1-6cm-1kamien.html
Od siebie dodałam jeszcze do wykonania naszyjnika koraliki toho round 15 metallic moss oraz podkład super suede w kolorze stalowym.


Na naszyjniku znajdują się trzy fazy księżyca - rosnący, w pełni i malejący są w religii Wicca symbolem Potrójnej Bogini, która jak Księżyc ulega cyklicznym przemianom. Jest Dziewicą, gdy Księżyc rośnie; jest Matką dającą życie, gdy Księżyc jest w pełni; staje się Starą Kobietą, gdy Księżyca ubywa, i zostaje patronką sfery podziemnej. Znak symbolizuje również mitologiczne trzy siostry przeznaczenia kierujące cyklem człowieczych narodzin, życia i śmierci. Przedstawia wielkie misterium umierania i odradzania. Czemu akurat taki symbol zagościł w moim naszyjniku? Może to odpowiedź na moje niedawne urodziny, może to, to iż najczęściej tworzę nocą, a może to głos mojej podświadomości. Dodam może, że nic co zostało użyte do powstania tego naszyjnika nie jest przypadkiem - i symbol jest ważny, ale i minerał i kolor :) Symbol został przeze mnie objaśniony powyżej, a jeśli chodzi o minerał czyli kyanit.
Kyanit jest „kamieniem dyplomacji”. Doskonały dla osób, które w życiu zawodowym zajmują się negocjacjami warunków współpracy, prezentacjami projektów, spotkaniami z wysoko postawionymi przedstawicielami różnych instytucji i wszelkimi sytuacjami, w których zasadniczo liczą się: szeroka wiedza, elokwencja, siła perswazji oraz umiejętność oczarowania „słuchaczy” swoją osobą czy oryginalnym pomysłem na projekt. Najważniejsze w dyplomacji są jasno określone zasady i czyste relacje. Nikt nie może dominować, wywyższać się, czy poniżać drugiej strony. Wszyscy są równorzędnymi partnerami. Dyplomacja przydaje się nam także w życiu codziennym - będąc osobą „dyplomatyczną” łatwiej jest nam załatwiać codzienne sprawy w sklepach, urzędach, czy z przedstawicielami obsługi klienta różnych firm.
Kyanit to kamień, który rozwija w nas umiejętność widzenia i rozumienia zdarzeń takimi, jakie w rzeczywistości są, bez wyolbrzymiania lub pomniejszania ich wagi albo ich błędnych interpretacji (co jest dość częstą praktyką stosowaną przez ludzi w sytuacji braku poczucia bezpieczeństwa). Inteligentna intuicja oraz realistyczna wyobraźnia to dwie cechy, które mogą być niezwykle pomocne przy działaniach o wysokim stopniu ryzyka i mających duże znaczenie dla przyszłości przedsięwzięcia.
Kyanit wg medycyny niekonwencjonalnej:
•    Regeneruje system nerwowy, stymuluje pracę mózgu.
•    Ułatwia koncentrację, rozumienie i zapamiętanie nowego materiału do nauki
•    Regeneruje zmęczony umysł, usuwa zmęczenie.
•    Reguluje pracę tarczycy, wspiera leczenie stanów zapalnych, reguluje ciśnienie.
•    Stosowany w przypadkach zaburzeń nerwowych, przy epilepsji, autyzmie, po wstrząśnieniach mózgu, udarze lub zapaleniu opon mózgowych.
•    Pomaga w zwalczaniu bólów głowy, alergii, astmy.

Dodatkowo użycie taśmy cyrkoniowej w kolorze crystal AB wzmacnia działanie kyanitu, każdy przecież o tym wie, że coś co się błyszczy a dodatkowo opalizuje na różne kolory ma duży potencjał energetyczny. Ale może nie będę już więcej Wam o tym pisać bo jak na raz i tak wyszedł całkiem długi elaborat ;) w każdym bądź razie mam nadzieję, że osobie, która będzie nosić naszyjnik "Bogini Księżyca" posłuży jak najlepiej :)






W tym miejscu chciałam Wam z całego serca podziękować za wszystkie życzenia jakie znajdują się pod poprzednim postem. Nie spodziewałam się tylu cudownych życzeń. Dziękuję Wam kochane za te słowa płynące z waszych serc.

Dziś już zmykam bo rano bardzo intensywny dzień mnie czeka :) życzę Wam cudnego weekendu

Pozdrawiam serdecznie Sylwia

wtorek, 24 lutego 2015

39....

Dziś moje święto :) ostatni rok przed 40 ;) mam nadzieję, że będzie cudowny.

W tym dniu chciałam Was choć wirtualnie poczęstować małym co nie co :)  i podziękować za to, że jesteście i mnie wspieracie na każdym kroku. Dziękuję Wam pięknie za wszystkie miłe słowa i uwagi, które cenię bardzo, bo pomimo 4 lat tworzenia biżuterii ciągle się uczę, a wasze rady bardzo mi pomagają w doskonaleniu mojego warsztatu pracy. Dziś życzę Wam pięknego dnia :)



Pozdrawiam Was ciepło Sylwia

piątek, 20 lutego 2015

Z głową w gwiazdach....

Witajcie wieczorową porą,

dziś piękny słoneczny dzień był aż człowiek ma w sobie więcej energii. Dodatkowo dziś na niebie o godzinie 18.00 można było obserwować na zachodniej stronie nieba  piękną koniunkcję (zbliżenie) Wenus, Marsa i cienkiego sierpa Księżyca. Niesamowity widok zapadający głęboko w serce. Niestety mój aparat do tego typu zdjęć jest za słaby. Więc mogę jedynie pokazać Wam zdjęcie pochodzące ze strony na fb "Z głową w gwiazdach" wykonane przez Karola Wójcickiego.


Noc pięknie rozpoczęta :) oprócz koniunkcji można dziś podziwiać i inne gwiazdy. Mrugają do mnie szepcąc swoje niesamowite historie - jedna piękniejsza od drugiej...... Można by tak stać, patrzeć i podziwiać jak mrugają z wysokości i ładować swoją kosmiczną energię. Ale z czasem trzeba wrócić na ziemię do rzeczywistości........

A rzeczywistość w mojej pracowni zaowocowała ostatnio powrotem do decoupage i wykonaniem dwóch chusteczników w stylu shabby chic :) niby ten sam styl a chusteczniki całkiem inne. 

Chustecznik z różą








Chustecznik "Na zdrowie"







Decoupage to technika, od której zaczynałam moją przygodę na rękodziełem w 2009 roku. Potem w 2011 dołączył do tego sutasz. Jednak mimo tego, że na moim blogu najczęściej gości biżuteria od czasu do czasu pojawia się małe coś zdekupażowane :) jak to się mówi? Stara miłość nie rdzewieje :) Zapraszam Was również na Turkusowy Hamak, gdzie dziś został opublikowany nowy temat siłowni twórczej a jest nim "Shabby chic na wiosnę" może przyłączycie się do zabawy i stworzycie ciekawe prace? Czekam z niecierpliwością co pokażecie tym razem :)

A ja już zmykam do kolejnych moich prac rozłożonych na biurku by tworzyć to co kocham przy gwiazdach zaglądających mi do pracowni przez okno dachowe :)

Pozdrawiam Was serdecznie Sylwia

wtorek, 17 lutego 2015

Wodna driada - tutorial

Witajcie serdecznie,

przede wszystkim chciałam Wam z całego serca podziękować za przepiękne komentarze do bransoletki "Oko Horusa" :) i tu na blogu i na facebook'u. Jest mi tak ciepło na sercu, że aż ciężko ująć to w słowa, a wyraz "dziękuję" przestaje wystarczać, ponieważ nie obejmuje tego wszystkiego co czuję. Nie mniej jednak napiszę tylko DZIĘKUJĘ :*

Dziś chciałam Wam napisać o podjętej przeze mnie współpracy z jednym ze sklepów internetowych zajmujących się sprzedażą półproduktów do wyrobu biżuterii. Jest to sklep Onyks.eu gdzie kupuję niektóre z półproduktów. Tym razem współpraca polegała na przetestowaniu dla Onyks.eu nowego produktu, którego nie ma jeszcze w ich sklepie. A jest nim przepiękna druza agatu, z której postanowiłam wykonać naszyjnik w technice sutasz. Sklep Onyks.eu dodatkowo oprócz wspomnianej druzy agatowej przesłał mi również inne produkty do wykonania mojego projektu za co serdecznie dziękuję :) podczas pracy postanowiłam, że przedstawię Wam poszczególne etapy powstawania naszyjnika - przepraszam w tym miejscu za jakość zdjęć. Ale niektóre elementy naszyjnika powstawały o różnej porze dnia i nocy, w zależności jak moje dzieci pozwoliły mi spokojnie pracować nad nim. A tak naszyjnik prezentuje się już po uszyciu :)

Naszyjnik "Wodna driada"


Zapraszam do obejrzenia i przeczytania relacji z etapów tworzenia "Wodnej driady" :)



Materiały potrzebne do stworzenia naszyjnika:


- minerały: druza agatu (w tym wypadku była to forma zawieszki, ale dzięki posiadaniu kółeczka do zawieszenia jej na łańcuszku umożliwiło to jej przyszycie do sutaszu), sznur kulek lapis lazuli, 2 sztuki dropsów lapis lazuli,
- opakowanie koralików fire polish złote (3mm) i niebieskie (4mm),
- sutasz acetat ciemno niebieski
- sutasz metalizowany złoty
- igły, nici monofilowe, nożyczki, szpilka, klej, podkład Super Suede (lub eko-skóra lub filc)

Etapy pracy

 1. Odcinamy sznurki sutasz o długości około 15cm (długość sznurków jest zależna od wielkości minerału, który będziecie nimi otaczać). Składamy je razem pamiętając o ułożeniu w tą samą stronę wszystkich aby ładnie się praca prezentowała (sutasz ma dwie strony prawą i lewą - składa się z włókien ułożonych w tak zwaną jodełkę <<<< ważne jest aby każdy sznurek był w tą samą stronę ułożony przy zszywaniu). Przeszywamy sznurki w połowie ich długości 2-3 razy ściegiem fastrygowym, tak aby ładnie się nam trzymały. Pamiętajcie - igłę wbijamy dokładnie w środek sutaszu (który łatwo rozpoznać po charakterystycznym rowku w sznurku).

 2.Kolejnym naszym krokiem jest zszycie sznurków ściegiem fastrygowym wokół głównego elementu. Należy pamiętać, że ścieg musi być drobno prowadzony, odstępy między jednym a drugim wkłuciem nie powinny być większe niż 2mm. Nie należy też za mocno zaciskać nici, ponieważ zrobi się wam nieładna fala na sutaszu. Za luźne szycie z kolei spowoduje, że sznurki będą się rozłazić. Szyjąc cały czas sprawdzacie, czy wasze sznurki mają kształt elementu głównego. Ważne - zszycie sznurków na prosto, a potem ich wyginanie skutkuje tym, że sutasz wygląda nieładnie (sutasz zszyty na prosto nie wygina się tak jak plastelina, parę procent dacie radę go dogiąć ale nie więcej).

3. Dobrym sposobem zobaczenia, czy dobrze sutasz dolega do elementu głównego jest użycie szpilki. Wtedy widzimy czy już otoczyłyśmy cały element, czy należy coś jeszcze w nim doszyć. 

4. Ja postanowiłam nieco wydłużyć szpic pracy, w tym celu osobną nitką parę razy przeszyłam środek sznurków (to miejsce od którego zaczynałam szycie).

 5. Kolejny etap to doszycie do sznurków naszej zawieszki w tym celu zszywam sznurki i dodatkowo przeszywam nitką kółeczko w druzie agatu (kilka razy, tak aby mocno się ono trzymało sznurków).

 6. Ponieważ między zszytymi sznurkami wytworzyła się pusta przestrzeń wszywam w nią koralik FP złoty.

 7. Następny etap to zrobienie tak zwanych "oczu";) czyli wszycie dwóch okrągłych koralików w pozostałe sznurki.

 8. Pamiętajcie że tył pracy też szyjemy starannie, aby po podklejeniu go podkładem np. super suede ładnie wyglądał i nadmiernie nie odstawał. Końcówki można też ładnie pokryć ściegiem koralikowym wtedy nie musimy stosować podkładów i mamy pracę dwustronną.

 9. Po wszyciu obu kulek odcinamy nadmiar sznurków tak, aby w dalszej pracy nam nie przeszkadzały. Zabezpieczamy końcówki klejem, aby nam się nie strzępiły. Z dalszym szyciem czekamy aż klej wyschnie. Pamiętajcie, aby nakładać klej ostrożnie.


10. Następnie ozdabiamy nasz element centralny korzystając z koralików FP złotych i niebieskich oraz koralików toho, które są jakby blokadami dla koralików FP.




 11.Dodajemy kolejne sznurki sutasz w kolorze niebieskim, aby nasza praca nabrała ciekawego kształtu. Tu już jest całkowita dowolność jak je poprowadzicie - zależy to tylko od waszej wyobraźni oraz co jest dość istotne od długości sznurka jaką sobie utniecie.
 12. W trakcie doszywania esów-floresów możecie tak jak ja, w niektóre miejsca dołożyć koraliki FP oraz dwa minerały - dropsy lapis lazuli.

 13. I wykonujecie szycie po drugiej stronie. Forma szycia może być symetryczna bądź też nie- ja wybrałam lekką asymetrię ze względu na to, że druza agatu nie jest symetryczna i lepiej tu sprawdziła się asymetria.

 14. A tak prezentuje się po skończeniu nasz element główny.

 15. A teraz przygotowujemy elementy łańcuszka. Mój łańcuszek do głównego elementu będzie się składał z metalowego łańcuszka i części sutaszowej, którą doszyję do elementu głównego. Długość łańcuszka dostosowujemy do naszych potrzeb.

16. Sznurek metalizowany przyszywam do tyłu pracy. Pomiędzy jego warstwy co jakiś czas wszywam koraliki toho w sekwencji 1i 2 plus kulkę lapis lazuli i znów koraliki toho w sekwencji 2 i 1. Taka forma bardzo ciekawie wygląda. 


17. Ważne jest to w jaki sposób wszywamy sutasz metalizowany. Składamy potrzebną nam długość sznurka na dwa i przewlekamy przez sznurek kółeczko umieszczone wcześniej na metalowym łańcuszku, a szycie zaczynam z drugiej strony, czyli od elementu głównego naszej pracy.


18. Podklejamy pracę super suede lub filcem. Po wyschnięciu kleju docinamy tak aby nie był on widoczny na prawej stronie pracy.

Życzę Wam powodzenia w szyciu swoich naszyjników :) 
 
Polecam Wam serdecznie materiały znajdujące się w sklepie Onyks.eu  z których korzystałam podczas tworzenia naszyjnika. Są one doskonałej jakości. A praca z druzą agatu to czysta przyjemność - mam nadzieję, że takie druzy pojawią się w Onyks.eu w sprzedaży już wkrótce, ponieważ można z nich stworzyć piękną biżuterię nie tylko w technice sutasz, ale i w innych.

Kurs przygotowany bez licencji na odsprzedaż lub jakikolwiek użytek komercyjny. Treść i zdjęcia tworzą integralną całość i są moją własnością. Kurs nie może być kopiowany ani rozpowszechniany bez mojej zgody. Jeśli wykonasz pracę na jego podstawie proszę o umieszczenie linku do mojego bloga w twoim wpisie.


A tu jeszcze parę zdjęć naszyjnika :)











Mam nadzieję, że nie zanudziłyście się - jeśli macie jakieś pytania piszcie tu w komentarzach lub na e-mail. 
Co do naszyjnika ma on już swoje przeznaczenie :) jedzie do Agnieszki ze Starej Pracowni, aby stać się jedną z cegiełek dla jej siostrzenicy Wikusi, która dzielnie walczy z chorobą. Trzymam za Wiktorię mocno kciuki, aby leczenie było skuteczne.

Pozdrawiam Was serdecznie Sylwia