piątek, 31 sierpnia 2012

Kufer ślubny

Tydzień temu odwiedziła mnie moja przyjaciółka i poprosiła, żebym zrobiła kufer ślubny. Zgodziłam się choć czasu nie miałam za dużo bo ślub, na który jest zaproszona jest już jutro. Do tego nie miałam surówki drewnianej - na szczęście i tym razem Drewniana Dolina okazała się niezawodna:) surówka przyszła w poniedziałek:) I tak z perspektywą 4 i pół dnia pracy nad kufrem zabrałam się do tego przedsięwzięcia. Wiem, że gdybym miała więcej czasu kufer byłby dopracowany bardziej i pewnie inną formę by przybrała jego grafika. Ale jak się nie ma tego co się chce to się lubi to co się ma ;) Przedstawiam wam efekt moich 4 i pół dniowych zmagań;)











Pozdrawiam was serdecznie wasza Sylwia - Luna.

czwartek, 30 sierpnia 2012

Przemyślenia z przymrużeniem oka....a może nie?

Przemyślenia z przymrużeniem oka ..... a może nie? Przeczytałam z uwagą nadesłaną przez moją przyjaciółkę wiadomość e-mail i powiem wam, że najpierw się uśmiechnęłam ale ...... ale wydaje mi się, że szczypta prawdy w tym tekście jest :) Same zdecydujcie :)



Z pozdrowieniami kilka przemyśleń na temat kobiet:))
 Kobiety .... takie jesteśmy:)))
Nie czytam żadnych instrukcji. Wciskam guziki, aż zadziała.
Nie potrzebuje alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu daję radę.
 Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"!
 Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy" :-)
 Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects"!
Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie wytapetowane kości!
 Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera!
 My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalejna miotle! Bo w końcu jesteśmy elastyczne!!!
 To nie jest żaden tłuszcz! To "erotyczna powierzchnia użytkowa"!
Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, że idealnego faceta będzie można spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemię okrągłą.
Na moim nagrobku niech będzie napis: "Co się głupio gapisz? Też bym wolała leżeć teraz na plaży!"
Tak tak...my kobiety jesteśmy bowiem jedyne w swoim rodzaju...
 Prześlij tę wiadomość do fajnych dziewczyn, a wtedy....
 jak zwykle...nic się nie wydarzy :-) ale przynajmniej je rozśmieszysz:-)

Więc moje kochane kobietki przesyłam wam wirtualnie tą wiadomość dla pokrzepienia serc naszych:) bo przecież jesteśmy ELASTYCZNE:))))  Buziaki wasza Sylwia - Luna.

środa, 29 sierpnia 2012

Ruch w interesie....

Ruch w interesie... pewnie jak zaglądacie do mnie na blog stwierdzacie, że jakoś tu pusto i cicho;) Zapewniam was jednak iż cały czas się dzieje dużo  - bardzo dużo. Jak wiecie z poprzednich postów założyłam nowy blog i cały czas z moim Zespołem konferujemy, tworzymy, główkujemy z myślą o was. U mnie w pracowni też cały czas coś tworzę, a to na wymianki a to na wyzwania. Już niedługo pokarzę wam co ciekawego powstało:) A teraz serdecznie zapraszam do zapoznania się tutorialem, który umieściła u nas w Turkusowym Hamaku Qrka Domowa :)


Miłej lektury - buziaki wasza Sylwia - Luna

wtorek, 21 sierpnia 2012

Senne marzenie....

Jakiś czas temu bardzo spodobały mi się szydełkowe kapy:) dla nich nauczyłam się robić na szydełku:)) Co prawda kapy jeszcze nie stworzyłam ale ..... jest już powłoczka na jasiek dla mojej córki Agatki:) Będzie pasować do wystroju jej pokoju, który kończymy remontować.

Przedstawiam wam 
"Senne marzenie":)







 I z właścicielką:)))


Zdaję sobie sprawę z niedociągnięć, które są widoczne na poszewce - przede wszystkim miałam problem na początku ze zmianą kolorów włóczki stąd mieszanie w niektórych kwadratach strony lewej z prawą - ale na błędach człowiek się uczy i teraz już wiem o co chodzi;)
Cel następny pled na łóżko:)))



Bardzo się też cieszę że tak licznie zaglądacie na nową stronę czyli



 ciągle na nim trwają pracę  - udoskonalamy stronkę i myślimy nad ciekawymi rozwiązaniami, które umożliwią promowanie waszego rękodzieła w wirtualnym świecie:)
Pozdrawiam was serdecznie wasza Luna.

piątek, 17 sierpnia 2012

chodzi mi po głowie....

Już od jakiegoś czasu chodziło mi to po głowie i kluło się:) aż w końcu zdecydowałam się na zaproszenie was do



Serdecznie zapraszam was do zapoznania się z moim pomysłem:) 
Pozdrawiam was ciepło Sylwia - Luna

czwartek, 16 sierpnia 2012

PARY WYMIANKOWE - wymianka księżycowa:)

I w końcu to na co wszyscy czekają :)))) pary wymiankowe:) Bardzo się cieszę, że znów sporo osób się zapisało na wymiankę mimo sezonu urlopowego  - tym razem jest nas 24 czyli doba ;) 12 par czyli rok;) czyż nie magiczne? niczym sam księżyc i jego wpływ na całą przyrodę.



Nie będę przypominać zasad dla tych którzy jednak mają kłopot z pamięcią;) są one TU

A o to co wyszło z losowania - klikając na nicka przeniesiecie się na blog swojej pary:)

1) Pandzioszka - Bożenka
2) Martita1978 - AgapeArt
3) Jawora - Etoile
4) Juana - Decokuferek
5) Margeritka_gg - Wiola
6) Wisia - Lucyna
7) Pogodna Rudbekia - Janeczkowo
8) Fimo - Elżbieta
9) Aga L-P - Ulotne Chwile
10) Katerina - Boniusia
11) Ar_nika - Na Górze Róże
12) Atenkowo - Luna:)

Powodzenia dziewczyny w tworzeniu :))) Szczegóły prześlę wam jak zwykle na meile jeśli nie dziś to najpóźniej jutro.

A i jeszcze jedno  - od jakiegoś czasu chodzi mi coś po głowie tym razem nie jest to nowa wymianka;) co nie znaczy, że ich nie będzie;) Coś większego mi się kołacze, ale o tym w następnym poście:)
Pozdrawiam was serdecznie wasza Luna.


Podsumowanie wymianki kuchennej

Witajcie, wiem że czekacie na posta dotyczącego wymiankowych par ale na początek zaległy post z podsumowania wymianki kuchennej, w której brałam udział dzięki Bożence:) której dziękuję za zorganizowanie suuuper zabawy. Moja parą wymiankową była Marzycielka:) Żeby nie przedłużać o to co zrobiłyśmy dla siebie:

Ja dla Anetki:) 


Mój pierwszy uszyty woreczek z moim pierwszym haftem - wiem że jeszcze daleko mi do waszych suuuper haftów i waszych cudów szyciowych, ale kto wie może kiedyś będę z nich zadowolona.





Ponieważ moje zdolności krawieckie dopiero odkrywam;) w bólach;) więc dokupiłam rękawicę kuchenną dla Anetki ale była tak słodka, że nie mogłam się jej oprzeć:)


 
Dodatkowo zrobiłam na szydełku broszkę  - różę z perłą hodowlaną 




Oraz aplikację, którą można dowolnie użyć




 Przydasie i słodkości


Mam nadzieję że prezent się spodobał Anetce.

Anetka dla mnie przygotowała:

cały zestaw z prezentami i przydasiami (serwetki, drewienka i koraliki)
 super koszyczek materiałowy na pieczywo:)
 Termometr kuchenny:)
 Muszelkowa ramka - przyda się na zdjęcie z nad morza:)
 I jeszcze raz koszyczek, którym się zachwycam  - patrząc jednocześnie jak jest zrobiony:))

Anetko dziękuję ci ślicznie za wspaniałości, które zrobiłaś dla mnie:))) Są śliczne:))

sobota, 11 sierpnia 2012

WRÓCIŁAM:)))

Witajcie kochani wróciłam z urlopu wypoczęta i z naładowanymi akumulatorami i oczywiście z mnóstwem pomysłów:))) Zastanawiam się tylko kiedy je zrealizuję bo w kolejce czekają jeszcze zaległe projekty;) ale po co spać  - szkoda życia;)

Przez 10 cudownych dni odpoczywaliśmy nad polskim morzem w Jastrzębiej Górze w pensjonacie Viki - i w tym miejscu chciałam serdecznie podziękować naszym gospodarzom za przemiłą atmosferę pobytu:) i przepyszne śniadania i obiady:) Jeśli ktoś z was szuka fajnego noclegu nad morzem to warto pojechać do Pani Beatki:) a tu adresik stronki http://www.viki.jastrzebiagora.pl/ gorąco polecam:)
 Podczas jazdy na urlop zatrzymaliśmy się na herbatkę w Karczmie Miłosna  - przesympatyczne miejsce



W drodze nad morze pojechaliśmy ciut okrężną trasą:) dzięki temu mogłam poznać moje koleżanki z Wizażu:)) choć widziałyśmy się tylko 2 godzinki to i tak było przesympatycznie:))) Pozdrawiam was dziewczyny Kaj:* Kathinna:* Aga Waleria:* i mam nadzieję, że za rok uda się nam spotkać na dłużej.

Po uroczym spotkaniu kontynuowaliśmy podróż do Jastrzębiej Góry gdzie dotarliśmy koło 21.00 zmęczeni ale szczęśliwi (dodam że wyjechaliśmy o 4 rano w sobotę  - w tym 3 godziny spędziliśmy w korkach spowodowanych najczęściej robotami drogowymi!!!) Po wypakowaniu bagażu poszliśmy przywitać się z morzem:)))

Niedzielę za to spędziliśmy praktycznie całą w pensjonacie ze względu na padający deszcz i burze, ale na szczęście nie nudziliśmy się dzięki ogromnej bawialni, która jest super atrakcją podczas złej pogody. Za to w poniedziałek już ruszyliśmy się  - ponieważ było jeszcze chłodnawo pojechaliśmy do Gdańska do ZOO:)






ODROBIONA MAGII:)


CZAS NA DRZEMKĘ:)))

Były też oczywiście igraszki na plaży, warkoczyki w głowie i inne atrakcje:)))








ODWIEDZINY:)

Zwiedziliśmy też Muzeum Ziemi Puckiej  - polecam zwłaszcza dla osób lubiących stare wiejskie klimaty:))) i molo w Pucku.












W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze raz o Gdańsk ale tym razem starówkę, na której odbywał się właśnie Jarmark Dominikański:)))) ach ile cudownych rzeczy było ponatychałam się niesamowicie pracami wystawianymi na stoiskach (niestety z zakupami musiałam się wstrzymywać  - wizja września i kupna książek do klasy 4 szkoły podstawowej nie jest miła ale konieczna;) ) Trafiliśmy również na uliczkę ze starociami - powiem tylko tyle było co oglądać tylko w niektórych przypadkach trzeba by było mieć grube steki żeby coś kupić. Ale za patrzenie na szczęście jeszcze się nie płaci;)















Na zakończenie pobytu w Gdańsku nie mogło zabraknąć oczywiście zdjęcia z Neptunem;)



I tym akcentem zakończyliśmy nasz urlop nadmorski:) oczywiście moje ręce były zajęte cały niemal czas  - chyba już nie mogę inaczej;) i coś a nawet coś razy 3 powstało teraz czeka na skończenie:)) 

Przypominam wam, że do 15 sierpnia czekam na zapisy na wymiankę księżycową:)))

Mam nadzieję, że przeżyliście jakoś mój długaśny wpis;) ale to tylko małą cząstka zdjęć których jest około 600  - resztę zachęcam żebyście zobaczyli na własne oczy:) Nad polskim morzem jest na prawdę co zwiedzać i dobrze się bawić:))) Pozdrawiam was słonecznie Sylwia.