Były toasty z okazji kolejnego spotkania, gorące powitania oraz nocne rozmowy na tarasie:)
Oczywiście obowiązkowa wymiana serwetek:) nieodłączny punkt naszych dekupażowych zlotów, choć każda z nas tak na prawdę zajmuję się też i innymi działami rękodzieła - ale połączyłam nas wspólna pasja do decoupage:)
Na zlotach oprócz wspólnie spędzanego czasu również wymieniamy się swoim doświadczeniem z zakresu różnego rodzaju rękodzieła i wspólnie pracujemy:) w różnych pozycjach jak widać ;) nie koniecznie na siedząco:)
Jest też czas na wspólne posiłki śniadania, obiady, kolacje przy których czujemy się jak jedna wielka dekupażowa rodzina:)
Jest też czas na zwiedzanie okolicy - tym razem Kraków podziwiałyśmy nocą gdy temperatura spadała poniżej 25 stopni
Tak więc widzicie ze zdjęć, że takie zloty są po prostu rewelacyjne:) dzięki nim poznajemy cały czas nowe osoby, które dołączają do naszego grona oraz ładujemy swoje baterie do dalszego twórczego działania:)
Na zlocie powstały oczywiście pewne rzeczy w decoupage, ale o nich innym razem wam napiszę chociażby z tego powodu, że wymagają one jeszcze dopieszczenia:)
Pozdrawiam serdecznie Wasza Sylwia - Luna.
Widać po zdjęciach, że spotkanie było na prawdę udane :) Fajnie jest zorganizować coś takiego :) Może w przyszłości też wezmę udział w takim przedsięwzięciu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak bardzo fajnie:) a spotykamy się już od lata 2010 roku poznałyśmy się przez forum dekupażowe na stronie www.wizaz.pl i przyjaźnimy się ze sobą jak widać nie tylko w necie:)
Usuńwidac,ze byla swietna zabawa - az zaluje,ze blizej nie mieszkam :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko odległość nie ma tu znaczenia - na ten weekend przyjechały osoby z nad morza więc dla chcącego nie ma nic trudnego:) dodam że autobusem jechały. pozdrawiam
UsuńTak jest? Dla chcącego nic trudnego :-) Aby spędzić tyle niezapomnianych chwil pokonałam autobusem trasę Słupsk- Kraków i gdyby czas i finanse na to pozwalały to robiłabym to częściej, bo warto.
OdpowiedzUsuńTakiego spotkania się nie zapomina!!!!!
Było fantastycznie móc ponownie wyściskać znajome pyszczki oraz poznać nowe bratnie dusze :-))
Dokładnie:) bardzo się cieszę, że znów mogłam zobaczyć ciebie i twoją mamę:) buziaczki dla Słupszczanek:*
UsuńWidzę, że zlot bardzo udany - tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo udany:) zapraszam kiedyś do mnie na kawę bo wiem że jesteś też ze świętokrzyskiego:)
Usuńo tak...widać ,ze dobrze się bawiłyście:)))
OdpowiedzUsuńMiło powspominać i tesknić...
OdpowiedzUsuńZawitałam do Ciebie.:)))
OdpowiedzUsuńTak jakoś szybko czas ucieka ,a później sie tylko tęskni...
Było cudownie,chce się więcej:))-słupszczanki pozdrawiają.
He he a mnie się dzisiaj sniło ,ze mnie odwiedziłas w domu a ja straszny bałagan miałam hi hi.A zlot pewnie był wspaniały...
OdpowiedzUsuń