wtorek, 12 listopada 2013

Wymianka w stylu vintage - część 2

Witajcie, jak nie umieszczam postów tak nie umieszczam a jak zacznę to hurcik się robi;) ale do rzeczy. Wspominała, że podczas wymianki w stylu vintage miałam przyjemność robić prezenty dla dwóch dziewczyn i tak dziś pokażę Wam co zrobiłam dla Anko:) i co od Ani dostałam:)

Dla Ani powstał naszyjnik sutaszowy oraz pudełko, a do naszyjnka dołożyłam broszkę, którą zrobiłam w wakacje (idealnie wkomponowała się w lubiane kolory Ani).











Od Ani dostałam piękne serwetki szydełkowe, woreczek, szydełkową różę oraz śliczny igielnik. Serecznie ci Aniu za wszystki dziękuję:) pięknie się wkompomnowały rzeczy od ciebie w moją pracownię:) przepraszam za jakość zdjęć ale aura nie sprzyja niestety fotografowaniu.






 Przy okazji komentowania posta u Ani przeczytałam na jej blogu na temat traktowania przez osoby prac wykonanych hand made. O to co myślę na ten temat (wypowiedź zaczęrpnięta z mojego komentarza zostawionego pod naszą wymianką)

"Aniu chciałam ci bardzo podziękować za naszą wspólną wymiankę :) jestem bardzo z niej zadowolona. Rzeczy zrobione przez ciebie są śliczne i będą zdobić moją pracownię:) A przy okazji cofnęłam się o parę postów i przeczytałam dyskusję, która rozgorzała. Zgadzam się z dziewczynami, że nasza praca jest niedoceniana. Jak w pracy mówię ile chcę za swoje wyroby to czuję się tak jakbym kogoś co najmniej zabiła;) cóż niestety więszkość osób myśli że skoro lubię to robić to powinam za 4 zł sprzedać i jeszcze się cieszyć że to ktoś kupił. hm i tak nie podaję ceny faktyczniej bo jakbym wyceniła wszystkie godziny spędzone przy zrobieniu czegokolwiek tylko razy (ośmielę się wycenić godzinę pracy) 30zł to nikt by nie kupił ode mnie moich wyrobów i jeszcze by pokiwali głową, że z choinki się urwałam. A nie wsponę że bez zmrużenia oka płacimy prywatnie lekarzowi za to że nas łaskawie zbada przez 5 minut 100zł i więcej. Zaraz mi ktoś zarzuci że przyrównuje się do zacnej profesji lekarza ja co tylko robię rzeczy handmade. A czemu nie? Też musiałam się nauczyć je robić. Dochodzić czasem metodą prób i błędów do tego co umiem. Testować najlepsze rozwiązania. I w czym jestem gorsza od lekarza? Pokazując rzeczy, które tworzę czy wymieniając się nimi czy sprzedając podpisuję się pod nimi moim nazwiskiem co jest jednoznaczne, że chcę żeby były jak najlepsze. Tak jak lekarz chce nas leczyć jak najlepiej umie;) To czemu mamy się nie cenić za to co robimy? Często poświęcając swój wolny czas? Mogłabym go spędzić przed tv lub z książką....tylko ja już bez mojego rękodzieła nie wyobrażam sobie życia:) tak jak więszkość z Was:)
Rozpisałam się ciut;) Aniu jeszcze raz dziękuję ci za naszą wymiankę.
P.S.
komentarz skopiuję i umieszczę w poście, który zaraz piszę im więcej osób zapozna się z problemem wyceny rękodzieła tym lepiej.
Pozdrawiam ciepło Sylwia"

Niestety tak to już jest w naszym kraju, że rękodzieło jest niedoceniane - a szkoda. A na koniec napiszę coś co bardzo mi się spodobało a przeczytałam u Anko w komentarzach i każda z nas rękodzielniczek powinna mieć te słowa jako motto:
część wpisu Ani Jury:
"Otóż pan sprzedawał swoją autorska srebrną biżuterię.Piękna była dopieszczona i oczywiście droga! Podchodzi do niego potencjalna klientka i mówi:"Drogo tu u pana." A on na to: "Nie, nie jest drogo, po prostu Pani na to nie stać!".
Bardzo mi się ten wpis podoba:) oj bardzo!!!:D

Dziękuję wszystkim za udział w wymiance w stylu vintage. Zapewne to nie ostatnia wymianka, którą zrobiłam. Za jakiś czas ogłoszę kolejną :)
Pozdrawiam serdecznie Wasza Sylwia - Luna.









18 komentarzy:

  1. różane pudełeczko jest przepiękne! kompletnie mnie zauroczyło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymianka super :). I pod postem o wycenie rękodzieła podpisuję się wszystkimi czterema kończynami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci ślicznie:) tak niestety jest to polska rzeczywistość ale mam nadzieję, że się ona zmieni:)

      Usuń
  3. Wymiankowe rzeczy faktycznie śliczne!
    Co do dyskusji na temat sprzedaży rękodzieła - a spotkałyście się też z tekstem oglądających typu " Takie coś to sobie sama możesz uszyć/zrobić"? Ciekawa jestem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) a co do tekstu tak spotkałam się i odpowiadam zawsze to choć nauczę cię sutaszu i w jakiś cudowny sposób osoby doznają olśnienia że to co nazywały "tylko szyciem sznurków" okazuje się nie takie kurcze proste jak wyglądało;) prowadziłam w tym roku 2 kursy unijne właśnie z sutaszu i cóż reasumując z tych osób tylko parę robi dalej tą biżuterię:) ale cieszę się że choć parę:) i że moja praca nie poszła w las.

      Usuń
  4. Świetne prezenty - z obu stron :) i w ogóle dzięki za zorganizowanie wymianki, fajnie było :-)
    A co do wyceny rękodzieła, to co tu dużo mówić - zgadzam się i podpisuję rękami i nogami. Nie dość, że tak dużo osób nie docenia naszej pracy, to jeszcze zawsze znajdą się tacy robiący w szarej strefie, którzy sprzedają za parę złotych i tym samym "psują rynek"... Ale cóż, nie ma co narzekać - zawsze mogło być gorzej, a malkontenci znajdą się wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Aniu - niestety z rynkiem tak jest i to co stale powtarzają dziewczyny dobrze by było żeby na rynek trafiały prace wykonane starannie wtedy podejście do rękodzieła też by się zmieniło. Wiem ja też zaczynałam kiedyś przygodę z rękodziełem i moje prace nie były zachwycające (teraz też jeszcze daleko mi do najlepszych z zakresu tego co robię) ale wtedy nie wystawiałam na sprzedaż tylko ewentualnie się wymieniałam jak ktoś chciał. I fakt zawsze może być gorzej;) pozdrawiam Aniu ciepło:)

      Usuń
  5. dobrze, że miedzy nami WYMIANKI istnieją :)
    zachwycam się nad wieloma Waszymi przedmiotami i wiem, że nie zawsze byłoby mnie na nie stać (bo jestem ŚWIADOMA ile pracy, czasu, materiału w wykonanie CZEGOŚ w 100% przez nas same trzeba włożyć) i wtedy jak z nieba spada opcja "wymianki" :)
    Wasze prezenty cudne...nad Twoim sutaszem wciąż będę wzdychać :) hihi...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak mnie nie stać na prace Mistrzyń sutaszowych ;) dlatego nauczyłam się go robić;) pozdrawiam ciepło Tynko:)

      Usuń
  6. Ten kamień w środku wygląda pięknie, no i fiolety, fiolety zawsze są ładne! Pudełko stylowe i pięknie wykonane. Cod o rękodzieł to faktycznie sa one trochę niedocenianie, choć z drugiej strony, czasem ta cena rzeczywiście oczy wypala, niestety :( Ale może warto dać dużo więcej za coś jedynego w swoim rodzaju?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten kamień to jaspis cesarski bardzo lubię z nim pracować:) jest wdzięczny w biżuterii. Niestety niektóre ceny faktycznie ciut wzięte z kosmosu są ale to też wszystko zależy od użytych materiałów. Minerały klasy AAA są na prawdę bardzo drogie ale za to przepięknie się prezentują i stąd czasem te ceny są tak wysokie. Do tego policzyć czas pracy, zużyty prąd i jeszcze parę rzeczy i suma rośnie....pozdrawiam

      Usuń
  7. Przyznaję, ze wstydem, że 100 lat u Ciebie nie byłam. Wymianka z Anią jest naprawę udana, a twój komentarz to sama prawda. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniu i ja muszę głowę popiołem posypać bo też wieki u ciebie nie byłam ale wiadomo jak jest człowiek cały czas w biegu...dziękuję ci za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  8. piękna wymianka:))...a ceny...oj szkoda mówić..tak natura ...wsźystko po 5:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Qrko :) a co do natury niestety;) wiem że i ja czasem jak patrzę na ceny rękodzieła aż jęknę ale cóż takie życie że nie zawsze ma się możliwość kupić to co się podoba człowiekowi.....może kiedyś :) warto mieć marzenia:) pozdrawiam ciepło

      Usuń
  9. Wspaniała wymianka! Dla mnie również :-)) Serdecznie dziękuję i czekam na kolejną taką zabawę u Ciebie!
    PS. Przejrzałam ostatnie kilka postów u Anko i dorzuciłam swoje trzy grosze. Na razie nie zanosi się niestety, aby Polacy zmienili swoją mentalność na korzyść rękodzieła :-( Ale przecież i tak będziemy je tworzyć!
    Pozdrawiam gorąco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się że jesteś zadowolona z wymianki:) to jest dla mnie najważniejsze w tego typu zabawach. A co do mentalności Polaków.....mimo tej mentalności i tak będziemy tworzyć tak jak piszesz:) pozdrawiam ciepło

      Usuń

Miło mi, że zechciałaś/eś zajrzeć do mnie i zostawić po sobie ślad - to dla mnie niezmiernie ważne.